Tytuł Węgry z dziećmi, stąd, że była z nami jeszcze moja bratanica (nieważne, że 16 letnia :) )
Szukaliśmy miejsca, gdzie można pojechać na wakacje z małym dzieckiem i Balaton (nie tylko) okazał się świetnym wyborem, co spróbuje Wam udowodnić. Podróż podzieliliśmy na dwa odcinki z noclegiem w Szczyrku, dzięki temu dojazd na miejsce nie był tak wyczerpujący. Zdecydowaliśmy się na nocleg na
Camping Europa , miejsce godne polecenia, plaża na kempingu, dwa małe baseny, za osobę na dobę wyszło ok.30zl (wliczając samochód, namioty). I jeszcze w trakcie wakacji są animacje dla dzieci i nie tylko. Balaton ma ciepłą wodę, jest płytki, bardzo płytki, dlatego spokojnie dzieci mogą się kąpać i uczyć pływać.
Jedna z bardziej udanych wycieczek to Heviz, miejscowość uzdrowiskowa położona 8 km od Balatonu. W Heviz znajduje się największe jezioro w Europie z wodą termalną, którego dno jest pokryte wielometrową warstwą torfu. Jezioro zostało ukształowane przez siły wulkaniczne, ich wpływ chociaż złagodniały, odczuwalny jest również po 2,5 milionach lat od wygaśnięcia wulkanów.
W każdym miejscu jeziora jest głęboko przydaje się więc koło ratunkowe. Pod koniec dnia odkryliśmy również mały osobny basenik dla dzieci.
Woda była taka ciepła :)
Półwysep Tihany i dom papryki:
Z ciekawostek kulinarnych - naleśniki Gundela ( nadzienie orzechowo-śmietanowe, polane deserową czekoladą):
Z innych ciekawostek, pyszny i tani langosz ( ciasto drożdżowo-ziemniaczane, ze śmietaną posypaną serem )
A tutaj dyskoteka z tańcami dla najmłodszych na naszym kempingu:
Krótka wizyta w Budapeszcie:
Jeśli chodzi o kempingi w okolicy Szentendre to zdecydowanie odradzam opisywany wszędzie Papsziget, zrobił na nas okropne wrażenie. Pojechaliśmy dalej i w okolicy Wyszehradu, w miejscowości Domos znaleźliśmy coś pięknego. Kemping z widokiem na Dunaj.
Odwiedziliśmy również skansen w Szentendre, największym na Węgrzech, ale w porównaniu z innymi skansenami, które miałam okazję odwiedzić wypadł średnio. Atrakcją była kolejka, która podwoziła w różne miejsca skansenu.
Odwiedziliśmy również centrum miasta, które zrobiło na mnie zupełnie inne wrażenie niż 14 lat temu.
Zachód słońca nad Dunajem w Wyszehradzie:
1 komentarz:
Wspaniałe wakacyjne klimaty;) I Maleńka z pewnością zadowolona:) Pozdrowionka!
Prześlij komentarz